Infrasettimanale Classico

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 0

Trasa przez Katowice, Mikołów, Łaziska Górne, Wyry i Tychy. Trochę się pogubiliśmy goniąc ucieczkę, jednak ogólnie jestem bardzo zadowolony. Tempo wysokie, peleton zgrany i doświadczony. Na pewno nie był to mój ostatni środowy trening z tą ekipą.

Góra Żar

Wtorek, 14 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 1

Razem z krzychu60 i raptor wypad przez Oświęcim i Kęty na górę Żar. Jazda szosą w grupie to zupełnie inna bajka. Rower sprawuje się super, jednak brakuje na podjazdach najmniejszej tarczy z przodu...

Katowice, Imielin

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 0

Katowice, Tychy, Mikołów

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 0

O wczorajszym asfaltowym "maratonie" nawet nie wspominam i nie dodaję wpisu. Pogubiłem trasę (jak z resztą większość startujących) i mimo ładnego tempa i szansy na pudło zrezygnowałem z dalszej jazdy. Organizacja, że szkoda gadać... Pozostaje ściganie za tydzień w Polanicy-Zdrój w ramach Bike Maratonu.

Katowice, Chełmek

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 1

Po kilku dniach przymusowej przerwy od roweru (pogoda, ból kolana), dzisiaj wreszcie udało się pojeździć. Nie bez przygód - po raz pierwszy w życiu zerwałem łańcuch, a konkretnie spinka KMC się rozleciała. Na szczęście byłem niedaleko od domu i zaraz miałem transport z nową złotą spinką SRAMa. Swoją drogą: jutro wyścig w Bieruniu, wypadałoby wygrać...

Katowice

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 0

Myślałem, że popada tylko przez chwilę, wróciłem cały przemoczony...

Mysłowice, Katowice

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 05.06.2011 | Komentarze 2

Pierwsza wycieczka na szosie. Do pozycji za kierownicą już się przyzwyczaiłem, jechało się całkiem wygodnie. Myślałem, że będzie gorzej jeśli chodzi o kręgosłup i ręce. Prędkości zdecydowanie większe od tych z roweru górskiego. Jak tylko kolano przestanie pobolewać i nogi trochę odpoczną to myślę, że średnia dochodząca do 35 km/h jest osiągalna.

Bike Maraton Zawoja 2011

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 0

Po trzech dosyć płaskich maratonach przyszła pora na prawdziwe górskie ściganie. Osobiście górskie maratony to dla mnie duże wyzwanie. Może nie chodzi tutaj o podjazdy, bo z biegiem czasu coraz lepiej podjeżdża mi się w każdym terenie, ale o kamieniste, szybkie górskie zjazdy. Porównując moje poprzednie dwa górskie starty (z resztą jedyne w życiu) i tak zrobiłem już bardzo duży postęp, ale to jeszcze nie to... Dzisiaj w sektorze wyjątkowo luźno, po starcie w peletonie szybko pokonujemy asfaltowe odcinki i zaczynamy prawdziwe górskie ściganie. Na podjazdach przede wszystkim wyprzedzałem, na zjazdach niestety traciłem. Mniej więcej w połowie trasy wyrzuca mnie w rów pełen kamieni przykrytych warstwą liści i przy dość dużej prędkości zaliczam upadek. Szybko się pozbierałem i pojechałem dalej, jednak od tej chwili na zjazdach jeszcze mocniej naciskałem klamki hamulców. Na szczęście upadłem tylko na prawą nogę. Dobicie i tak już bolącego lewego kolana mogłoby skończyć się bardzo źle... Na metę docieram samotnie po bardzo szybkiej końcówce. Wynik zadowalający, z maratonu na maraton jest coraz lepiej, tym bardziej, że obawiałem się gór. W klasyfikacji muszkieterów drużyna Gomola Trans Airco znalazła się na drugim miejscu, dzięki czemu wracam do domu ze srebrnym medalem za klasyfikację drużynową.

Statystyki:
- dystans: MEGA - 40 km
- czas: 02:11:59
- średnia prędkość: 18.24 km/h
- miejsce OPEN: 24/419
- miejsce M2: 12/102

Bike Maraton Zawoja © ficus

Bike Maraton Zawoja © ficus

Bike Maraton Zawoja © ficus

Kross Level A6 - ostatnia wycieczka

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 0

Dnia 6. maja 2009 roku zostałem posiadaczem pierwszego porządniejszego roweru MTB. Po niespełna 25 miesiącach idąc z biegiem czasu postanowiłem sprzedać swojego Kross'a Level A6, którym miałem przyjemność przejechać 13500 km w trakcie 187 wycieczek, przesiedzieć na siodełku przeszło 512 godzin, wystartować w kilku maratonach (w tym pamiętne zwycięstwo w Tarnowie) czy pokonać jednorazowo życiowy dystans ponad 200 km. Jako, iż od roweru tego rozpocząłem na dobre swoją kolarską przygodę, mam do niego ogromny sentyment. Mam nadzieję, że nowy właściciel przeżyje na nim conajmniej tyle, co ja.

Mój rowerowy garaż został uzupełniony dwoma rowerami: MTB - Scott Scale 35 oraz szosa - Duell Passion. Szczegóły niebawem.